Grzegorz Rogiński: Całym życiem, choć mam jeszcze wiele do zrobienia. Jeszcze dziesięć lat temu nie przypuszczałem, że będę miał do dyspozycji w aparacie „film” o nieskończonej długości, o różnych czułościach i że jednym aparatem mogę robić zdjęcia kolorowe, czarno-białe...
Fotografia to pasjonująca przygoda, a to, co robię teraz – jestem przecież osobistym fotografem Prezesa Rady Ministrów – jest w pewnym sensie zwieńczeniem kariery zawodowej. Pewnie tak jest, ale jest jeszcze tyle do zrobienia, a nawet w tym, co teraz robię nie powiedziałem ostatniego słowa.
foto: Dziękuje za rozmowę
Z Grzegorzem Rogińskim
rozmawiał Zbigniew Włodarski
Od chwili, gdy w połowie lat 70, rozpocząłem przygodę z fotografią, upłynęło wystarczająco duzo wody w Wiśle, abym mógł poczuć na swoich barkach całkiem spory ciężar doświadczenia. Jednocześnie minęło tego czasu tylko tyle, bym wciąż potrafił patrzeć na świat świeżym okiem. [...]