W najnowszym numerze:
• premiery 16 aparatów cyfrowych
• cyfrowe ramki do prezentacji zdjęć i nie tylko - wademekum kupującego i przegląd rynkowej oferty,
• testy aparatów: Sony A330, Olympus mju-9000,
• test telefonu Samsung Ultra Touch,
• rynkowe nowości, konkursy i podręczny słownik
Gorący koniec lata
Wakacje się skończyły, czas zacząć oglądać zdjęcia, oczywiście najważniejsze są odbitki lub wydruki. Ale gdy mamy do czynienia z fotografią cyfrową siłą rzeczy wszystkich ciągnie do prezentacji bardziej nowoczesnych. A temu służyć mogą cyfrowe ramki, o których piszemy w tej edycji wademekum kupującego. Każdy znajdzie tam informacje, które pomogą zdecydować się na najbardziej optymalny zakup.
Tymczasem w fotograficznym świecie zawrzało. Teraz dopiero widać jaką bolączką jest napięty harmonogram wydawniczy. Premiery nowych modeli aparatów cyfrowych – kompaktów, lustrzanek i tych trzecich odbywają się niemal co drugi dzień. W tym numerze „Fotografii?Cyfrowej” prezentujemy pierwsze wrażenia z fotografowania Sony?a550 – a przecież są jeszcze dwa nowe modele, w tym pełnoklatkowa Sony a850 i dwa kompakty Sony, w których po raz pierwszy zastosowana została matryca Exmor R CMOS, znana z kamer cyfrowych. Znamy już nowe modele Canona – kompakty i lustrzankę oznaczoną symbolem EOS 7D. Nowy aparat zaprezentował też Panasonic – to kolejny model z palety Micro Cztery Trzecie, tym razem GF1. Fotografuje, potrafi filmować w systemie HD i jest przeznaczony dla miłośników przedmiotów eleganckich.
Zaprezentowaliśmy 16 premierowych aparatów fotograficznych, co najmniej kilka stoi w kolejce, bo dzień premiery nastąpił zbyt późno. Co?to oznacza dla przeciętnego fotoamatora? Ano przede wszystkim to, że oferta miast się kurczyć ze względu na kryzys, nieustannie się poszerza. Tym samym starsze modele powinny tanieć, by zrobić miejsce dla nowych, mamy do czynienia z coraz bardziej zaawansowaną technologią, a wybór jest niesłychanie bogaty. Tyle teoria.
Praktyka spotkania klienta ze sprzedawcą jest może bardziej brutalna, trzeba wiele wysiłku, by kupujących przekonać do produktu. A udaje się ta sztuka niewielu firmom, co potwierdzają badania rynkowe.
Pozostałym trzeba życzyć równie wielkiej determinacji, bo życie (i rynek) nie znosi próżni, na miejsce w pierwszym szeregu czeka niecierpliwa kolejka.
Zbigniew Włodarski