– najtańsza lustrzanka pełnoklatkowa
Najbardziej zaawansowana z nowych lustrzanek Sony wyposażona została w pełnoklatkową 24-megapikselową matrycę CMOS, z systemami stabilizacji obrazu i automatycznego czyszczenia. Flagowej „dziewięćsetce” aparat ustępuje jedynie szybkością zdjęć seryjnych i pokryciem pola kadru w wizjerze, ale ma za to znacznie niższą od niej cenę. …
– najtańsza lustrzanka pełnoklatkowa
Najbardziej zaawansowana z nowych lustrzanek Sony wyposażona została w pełnoklatkową 24-megapikselową matrycę CMOS, z systemami stabilizacji obrazu i automatycznego czyszczenia. Flagowej „dziewięćsetce” aparat ustępuje jedynie szybkością zdjęć seryjnych i pokryciem pola kadru w wizjerze, ale ma za to znacznie niższą od niej cenę.
Na swych wielkich – w sensie dostępnej rozdzielczości – zdjęciach alfa850daje nieprawdopodobną wręcz liczbę szczegółów. Rejestrują się nawet te, których w trakcie fotografowania w ogóle nie zauważyliśmy, a nawet – nie mieliśmy pojęcia że istnieją! Sony alfa850, obiektyw 50 mm f/1,4, ekspozycja 1/60 s, f/11, czułość ISO 200, matrycowy pomiar światła, profil obrazu – Standard.
Ergonomia i sterowanie
alfa850 korzysta z tego samego korpusu, co profesjonalna alfa900 (Fotografia Cyfrowa 11/2008). Aparat jest podobnie duży, ciężki i trwały – ma te same gabaryty, aluminiowy szkielet, magnezowy korpus oraz uszczelnione kontrolki. Okazały uchwyt został dobrze wyprofilowany, duże są przyciski i przełączniki. Taki sprzęt kochają fotografowie zawodowi, gdyż świetnie leży w dłoni, zapewnia dodatkową stabilność, pewnie się go obsługuje i jest niezawodny w trudnych warunkach użytkowania. Do tego alfa850 ma komfortowy – celownik o pięknym, dużym i jasnym obrazie, a wysokiej klasy matówka nadaje mu jeszcze wysoki kontrast, idealny do ręcznego nastawiania ostrości. Celownik pokazuje 98% pola rejestrowanego obrazu, co odróżnia go od stuprocentowego wizjera „dziewięćsetki’. Duży 3-calowy monitor Xtra Fine LCD ma telewizyjną rozdzielczość (921 600 pikseli) i pokazuje czytelne szczegóły w 19-krotnym powiększeniu! Wyświetlany na nim obraz pozostaje czytelny nawet w mocnym świetle i pod praktycznie dowolnym kątem obserwacji, chociaż przy ekstremalnych odchyleniach kolory tradycyjnie bledną. Monitor wyświetla uproszczony lub złożony zestaw ustawień aparatu (przycisk DISP), łącznie z informacją o aktualnym poziomie naładowania akumulatora w procentach. Co wygodne i unikalne poza lustrzankami Sony, te obydwie tablice ustawień zmieniają orientację po zmianie kadru na pionowy. Po naciśnięciu zaś przycisku funkcyjnego Fn wyświetla się na monitorze panel szybkiego sterowania aparatem – wyboru żądanej funkcji dokonujemy tu bezpośrednio dżojstikiem, a konkretnego jej ustawienia jednym z pokręteł sterujących.
Nowa Alfa, podobnie jak jej starsza siostra, daje nam szybki, bezpośredni dostęp do najważniejszych funkcji – czułości, balansu bieli, trybów pomiaru światła, autofokusa czy szybkości zdjęć seryjnych (3 klatki/s wobec 5 klatek/s konstrukcji flagowej). Szybką obsługę aparatu ułatwia też możliwość otwierania menu na ostatnio odwiedzanej pozycji oraz przycisk indywidualny (C), któremu możemy przyporządkować jedną z szesnastu dodatkowych funkcji. Może to być na przykład jakość obrazu, która będzie wyświetlana bezpośrednio na panelu szybkiego sterowania, obok funkcji rozmiaru obrazu. Możliwości indywidualizacji pracy lustrzanki uzupełniają jeszcze trzy programowane przez użytkownika zestawy ustawień, a pracę z plikami dodatkowo ułatwia funkcja tworzenia i wyboru folderów.
alfa850 wyposażona została w wysokiej klasy 3-calowy monitor. Po naciśnięciu przycisku Fn możemy bezpośrednio na nim – przy pomocy dżojstika i pokręteł sterujących – dobierać najważniejsze ustawienia. Powyżej kontrolki Fn – programowany przycisk ustawień własnych C.
Pokrętło trybów ekspozycji udostępnia trzy ustawienia indywidualne. Obok wyświetlacza podstawowych danych znajdują się duże, chociaż dość dziwnie usytuowane, przyciski balansu bieli i czułości. Trudno je obsługiwać, gdy aparat trzymamy przy oku, chociaż to przeszkadza głównie w pracy reporterskiej.
alfa850 posiada cyfrowy port HDMI (u góry), oraz tradycyjne, analogowe złącze telewizyjne (u dołu). Po podłączeniu aparatu opcjonalnym kablem HDMI do telewizora Sony Bravia HD z funkcją PhotoTV HD zdjęcia będziemy oglądać w najwyższej możliwej jakości Full HD. Funkcje odtwarzania zdjęć można wtedy obsługiwać opcjonalnym pilotem RMT-DSLR1 Wireless Remote Commander.
Działanie podstawowych kontrolek aparatu można też przeprogramować na różne sposoby– na przykład oddzielić od spustu migawki aktywację autofokusa, czy też przydzielić danemu pokrętłu sterującemu wybór czasu lub przysłony, oraz korekcji ekspozycji. Nie można jednak spustowi migawki przyporządkować samej funkcji pamięci pomiaru światła, z czego najwygodniej jest korzystać, gdy ostrość nastawiamy kciukiem. Szkoda, bo to często wykorzystywana w reportażu konfiguracja. Z kolei, gdy aparat trzymamy przy oku, trudno jest obsługiwać kontrolki czułości i balansu bieli, gdyż dość niefortunnie umieszczono je przy tylnej ściance. Niby więc sterowanie i ergonomia nowej Alfy – tak jak „dziewięćsetki” – zostały rozwiązane profesjonalnie, jednak… nie do końca.
Inteligentny Podgląd
alfa850 nie ma trybu Live View, nie może więc też mieć trybu filmowania. Można jednak sprawdzać i na bieżąco modyfikować parametry zdjęciowe, obserwując rezultaty na gotowym obrazie. Służy temu specjalny tryb Inteligentnego Podglądu, w którym wykonywane jest niezapisywane na karcie pamięci zdjęcie testowe. Dobieramy na nim między innymi – obserwując efekty na bieżąco – balans bieli i korekcję ekspozycji (standardowo w zakresie ± 3 EV), da się tu nawet zoptymalizować dynamikę obrazu (funkcja Optymalizacja D-Range). W ocenie pomocny jest wyświetlany „na żywo” histogram. Tryb Inteligentnego Podglądu przydatny jest na przykład przy zdjęciach wnętrz z różnymi sztucznymi źródłami światła – pozwala wtedy szybko i optymalnie wprowadzić wszystkie z omawianych korekcji. Istotnym brakiem pozostaje w tym trybie niemożność powiększenia obrazu i ręcznego nastawienia ostrości, co wyjątkowo precyzyjnie można robić w Live View.
Z szumami na zdjęciach formatu rzeczywistego – 51,21 x 34,14 cm przy 300 dpi – nie powinniśmy mieć kłopotów jeszcze przy czułości ISO 1600. Zaczną przeszkadzać przy ISO 3200, a duży obraz straci niektóre szczegóły. Przy ISO 6400 obydwa zjawiska staną się na tyle dokuczliwe, że trzeba będzie wydatnie ograniczyć format powiększeń. Sony a850, obiektyw 50 mm f/1,4, ekspozycja 1/45 s, f/11, czułość ISO 200, matrycowy pomiar światła, profil obrazu – Standard, funkcja redukcji szumów wysokich czułości – poziom standardowy. Fragmenty ze zdjęć 100% przy 300 dpi, w naturalnej wielkości 1:1.
Autofokus
Pochodzi z konstrukcji flagowej, która na rynku jest już ponad rok. System korzysta z dziewięciu oznaczonych na matówce czujników, których pracę dodatkowo wspomaga 10 niewidocznych punktów. Tylko czujnik centralny jest krzyżowy – przy jasności optyki f/2,8 lub wyższej zwiększa się efektywność jego pracy. Niestety, rozkład czujników w kadrze nie wypełnia należycie jego powierzchni, bo punkty zostały zbyt mocno skupione w jego środkowej części. System pracuje podobnie jak w „dziewięćsetce” – nie jest porywająco szybki, ale działa precyzyjnie i pewnie, dając powtarzalne i dokładne nastawienia ostrości. Pracę systemu możemy dodatkowo skalibrować funkcją mikroregulacji AF, która zapobiega ewentualnemu występowaniu zjawisk nastawiania ostrości przed lub za obiektem (front focusing i back focusing). Do zalet autofokusa modelu alfa850 (oraz innych lustrzanek Sony) należy zaliczyć fakt, że przy dowolnej konfiguracji działania trybu AF zawsze można błyskawicznie przejść na nastawianie ostrości czujnikiem centralnym – wystarczy tylko nacisnąć środek dżojstika. Poza tym, gdy aktywację autofokusa tradycyjnie powierzymy spustowi migawki, to przy jego przytrzymywaniu system nastawia ostrość za każdym naciśnięciem dżojstika. To wygodne, gdy w trakcie zdjęć ręcznie zmieniamy punkty AF i danym czujnikiem chcemy szybko ponownie wyostrzyć obiekt (np. w reportażu). Niestety, dżojstik jest mało wygodny w obsłudze, a szybkie wybieranie punktów AF po przekątnej – praktycznie niemożliwe.
Funkcja optymalizacji zakresu dynamicznego (DRO) w ustawieniu zaawansowanym efektywnie wydobywa szczegóły z zacienionych partii obrazu. W tym przypadku znacznemu rozjaśnieniu uległa pozostająca w dość głębokim cieniu pozioma elewacja wieżowca. Sony alfa850, obiektyw 50 mm f/1,4, ekspozycja 1/20 s, f/16, czułość ISO 400, matrycowy pomiar światła, profil obrazu Standard.
Stabilizacja obrazu i pomiar światła
Na znakomitą ostrość zdjęć – a dokładniej brak ich poruszenia – ważny wpływ ma wbudowany w lustrzankę system stabilizacji obrazu SteadyShot. Działa on z każdym obiektywem systemowym, co stanowi mocny atut alfa850 w porównaniu z konkurencją. W moim teście z jasnym standardem Sony 50 mm f/1,4 system wykazał się skutecznością przy trzech działkach EV. Nieporuszone zdjęcia z ręki uzyskiwałem bowiem jeszcze przy czasie 1/8 s. W oświetleniu naturalnym w plenerze i we wnętrzach precyzyjnie też pracował legendarny 40-segmentowy pomiar światła typu „plaster miodu”. Rezultat – pięknie naświetlone zdjęcia w większości przypadków. Jedynie popełniany błąd w teście dotyczył niedoświetlania przy zdjęciach pod ostre światło słoneczne. No, ale takie problemy z pomiarem matrycowym mają przecież wszystkie lustrzanki.
Według producenta na system stabilizacji obrazu możemy liczyć w zakresie do czterech działek EV. Przy tym zdjęciu, wykonanym w jesiennym, popołudniowym oświetleniu, system okazał się efektywny przy około trzech działkach EV. Sony a850, obiektyw 50 mm f/1,4, ekspozycja 1/8 s, f/22, czułość ISO 200, matrycowy pomiar światła, profil obrazu Vivid.
W trybie Inteligentnego Podglądu aparat wykonuje zdjęcie testowe i wyświetla je na monitorze. Następnie dżojstikiem wybieramy żądane ustawienie i modyfikujemy je pokrętłem. Efekt „na żywo” obserwujemy na monitorze. Gdy jest zgodny z zakładanym, wykonujemy – przy dobranych w ten sposób nastawach – zdjęcie. W tym przypadku ręcznie skorygowana została jasność obrazu (+0,5 EV) oraz jego dynamika (D-R+: LV 2).
Jakość zdjęć
alfa850 – tak jak a900, a także Nikon D3x – daje najwyższą w klasie rozdzielczość zdjęć 6048 x 4032 piksele, co przy rozdzielczości druku 300 dpi odpowiada odbitkom 51,21 x 34,14 cm. To format większy od A3 (42 x 29,7 cm), a więc rozkładówki w czasopiśmie o formacie strony A4 (29,7 x 21 cm). Tak imponująco duży obraz, przy znakomitej dynamice matrycy Exmor CMOS wynoszącej około 9 EV i zastosowaniu wysokiej klasy optyki, zawiera niewiarygodną wręcz liczbę szczegółów. Próbkę tych możliwości możemy zobaczyć na tytułowym zdjęciu. Ale to nie wszystko. Pliki z lustrzanki alfa850, dzięki dużej liczbie rejestrowanych detali we wszystkich partiach obrazu (światła, cienie) wyjątkowo dobrze poddają się interpolacji. Uwzględnienie przy tym redukcji rozdzielczości wystarczającej do oglądania dużych powiększeń ze znacznych odległości sprawia, że obrazy z alfa850 bez problemu można powiększać do formatów billboardów!
Przy nominalnej czułości ISO 200 obraz jest rewelacyjnie czysty i ostry. Kolory reprodukowane są wiernie i z dobrym nasyceniem, a liczba rejestrowanych tonów i odcieni – podobnie jak w „dziewięćsetce” – prezentuje najwyższy poziom. Tak, alfa850 na pewno świetnie sprawdzi się w studiu i w plenerze. A co z szumami przy wysokich czułościach matrycy? Przy formacie rzeczywistym 51,21 x 34,14 (300 dpi) i użyciu funkcji redukcji takich szumów na poziomie standardowym (redukcja Normalna) obraz jest gładki w tonach średnich i cieniach – i zachowuje jednocześnie w nich szczegóły – do wartości ISO 800. Można go też zaakceptować przy ISO 1600. Przy maksymalnej standardowej wartości ISO 3200 szumy na tak dużych powiększeniach są już wyraźne i zanikają szczegóły obrazu. Niestety, trzeba tu wydatnie ograniczyć format powiększeń. Oczywiście, obydwa niekorzystne zjawiska mocno intensyfikują się przy rozszerzanej programowo wartości ISO 6400, która z tego względu nadaje się jedynie do wykonywania małych powiększeń. Trzeba podkreślić, że funkcja redukcji szumów działa dość agresywnie i bardzo „chętnie” rozmywa detale. Na szczęście w wielu przypadkach można sobie z tym poradzić, bo wbudowany system stabilizacji obrazu pozwala efektywnie ograniczyć korzystanie z najwyższych wartości ISO.
W żywym profilu obrazu atrakcyjnie wzmacniane są wszystkie kolory, szczególnie chętnie czerwień. Pomiar światła – mimo mocnego słońca i obecności w kadrze dużych jasnych powierzchni – zadziałał „w punkt”. Sony alfa850, obiektyw 50 mm f/1,4, ekspozycja 1/500 s, f/8, czułość ISO 200, matrycowy pomiar światła, profil obrazu Vivid.
Pełna klatka w atrakcyjnej cenie
alfa850 ma charakterystykę bliską profesjonalnej. Solidny korpus i pełnoklatkowa matryca to podstawowe atuty nowego aparatu. Rewelacyjna jest rozdzielczość zdjęć, a jakość obrazu przy nominalnej i średnich czułościach bardzo wysoka. Dopiero przy najwyższych wartościach ISO poziom szumów i jakość odwzorowania szczegółów odbiegają od pełnoklatkowych oczekiwań. W wielu przypadkach wybacza to znajdująca się zawsze „pod ręką” funkcja stabilizacji obrazu. Z pewnością jednak alfa850 nie została stworzona do reportażu. To znakomity aparat do wielu dziedzin fotografii studyjnej i plenerowej, z jeszcze jednym ważnym atutem – korpus można kupić już za około 6 500 zł. To obecnie najniższa cena wśród lustrzanek pełnoklatkowych!
Jarosław Mikołajczuk
Aparat do testów udostępniła firma sony
zalety:
matryca pełnoklatkowa
rewelacyjna rozdzielczość
znakomita dynamika
wbudowany system stabilizacji obrazu
wspaniały monitor
wyjątkowo atrakcyjna cena
wady:
stosunkowo duże szumy i mierna reprodukcja detali
przy najwyższych wartościach ISO
niska szybkość zdjęć seryjnych
3 klatki/s
autofokus z jednym punktem
krzyżowym i małym pokryciem kadru
Sony alfa850
funkcje zdjęciowe 8/10
jakość zdjęć 8/10
ergonomia 8/10
możliwości/cena 10/10
ocena fotografii cyfrowej: bardzo dobry *****