sobota, 23 listopad 2024

adam-flek_080Człowiek jest istotą dwoistą. Obecnie są w nim dobro i zło, wielkość i małość, siła i słabość, podobnie jak we wszechświecie. Może opowiedzieć się po jasnej lub po ciemnej stronie mocy.
Ale dopiero połączenie tych wszystkich cech sprawia, że staje się całością, zrównoważoną lub zdominowaną przez jedną lub drugą stronę, Idąc przed siebie widzimy zupełnie odmienny obraz niż ten, który jawi nam się po odwróceniu się w tył ...

adam-flek_200Człowiek jest istotą dwoistą. Obecnie są w nim dobro i zło, wielkość i małość, siła i słabość, podobnie jak we wszechświecie. Może opowiedzieć się po jasnej lub po ciemnej stronie mocy.

Ale dopiero połączenie tych wszystkich cech sprawia, że staje się całością, zrównoważoną lub zdominowaną przez jedną lub drugą stronę, Idąc przed siebie widzimy zupełnie odmienny obraz niż ten, który jawi nam się po odwróceniu się w tył, gdy zaczynamy wracać do punktu wyjścia.

Seria „Wieloświaty” wykonana w technice litowej, przedstawia nie świat rzeczywisty, ale impresyjny, będący wynikiem nałożenia na siebie dwóch ekspozycji na jednej klatce w krótkim odstępie czasu.

Pokazywany cykl fotografii zaczął powstawać w momencie gdy po wielu latach przerwy pojawiłem się na ulicy mojego dzieciństwa. Okazało się, że ulega ona szybkiej destrukcji, co samo w sobie było dość fascynującym procesem. Moją uwagę przyciągnęły domy podparte legarami, w których wciąż mieszkali ludzie, niekiedy nielegalnie. Prócz tworzenia zwykłej dokumentacji fotograficznej postanowiłem zrobi coś jeszcze.

Punktem wyjścia stały się gdańskie budynki i budowle ulegające destrukcji, kiedyś piękne, a dzisiaj piękne inaczej – wyobrażeniem dawnej świetności. Nałożenie na siebie dwóch (rzadziej trzech) zdjęć wykreowało nową rzeczywistość, obecną tylko na papierze fotograficznym. Wywoływanie w licie odrealniło zmultiplikowaną rzeczywistość i uruchomiło wyobraźnię, która jak wiadomo, nie ma granic. By jak najdalej odejść od cyfrowej rzeczywistości wykorzystałem tradycyjne materiały srebrowe oraz historyczne już dwuobiektywowe lustrzanki średnioformatowe produkcji krajowej „Start” z lat sześćdziesiątych. Bardzo odpowiadała mi zamontowana w nich optyka, dająca charakterystyczne zniekształcenia. Aby osiągnąć jeszcze bardziej piktorialny efekt, spróbowałem też fotografować ebonitowym sowieckim „Lubitielem”, posiadającym trój soczewkowy obiektyw, silnie zmiękczający obraz zwłaszcza w rogach kadru. Jednak później dla odmiany przeszedłem na ponad półwiecznego „Rolleiflexa”, chcąc uzyskać jak najwięcej wyrazistych detali. Umożliwił mi to zamontowany w tym weteranie wspaniale i ostro rysujący zeissowski „Tessar”.

Po pewnym czasie rozszerzyłem krąg moich poszukiwań, rozbudowując powstający cykl o destrukty budowli z innych regionów Polski i Europy. Zafascynowały mnie ruiny spalonego przez sowietów największego niegdyś pałacu w byłych Prusach Wschodnich w Kamieńcu koło Prabut, czy sypiący się aczkolwiek nadal zamieszkały renesansowy pałac w Broniszowie na Dolnym Śląsku. Tereny byłej Stoczni Gdańskiej również stanowiły pole do dalszych poszukiwań odrealnionych wytworów ludzkich rąk i umysłów. Mój wielki smutek wzbudziły rozsypujące się podcieniowe domy na Żuławach Malborskich, świadczące o tym, że nie jesteśmy zbyt dobrymi gospodarzami na tej ziemi. Na pewno nie szanujemy pamiątek przeszłości, pozwalając odejść im w niebyt; los jest jednak sprawiedliwy, bo my znikniemy tak samo.

Na fotografiach starałem się pokazać nie tylko dwoistość rzeczy, ale stworzyć też nowy wymiar. Jedni mogą uznać, że przedstawiają one chaos, inni zaś, że nałożenie się na siebie dwóch ekspozycji stworzyło nową jakość obrazową, której na jawie się nie zobaczy.

Odbiór zdjęć jest indywidualną sprawą widza, któremu pozostawiam ostateczną interpretację.

Adam Fleks

Adam Fleks – ur. 14 czerwca 1963 r. w Gdańsku. Żonaty, ma dwóch synów. Historyk-archiwista oraz skandynawista. Obecnie wykonywany zawód to tłumacz j. duńskiego i szwedzkiego. Od 1994 członek Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego (obecnie pełni funkcję prezesa). Interesuje się technikami specjalnymi, zwłaszcza wywoływaniem litowym w połączeniu z wielokrotnymi ekspozycjami . Zajmuje się wykonywaniem odbitek ze starych negatywów m.in. z negatywów z lat 1939-46, przedstawiających  życie na okrętach Polskiej Marynarki Wojennej na Zachodzie. Jego fotografie były nagradzane na wielu konkursach fotograficznych. Autor pięciu wystaw indywidualnych oraz uczestnik kilkudziesięciu wystaw zbiorowych.


GALERIA F16 (MBP Filia nr 16), Katowice-Bogucice, ul.Wajdy 21,
wystawa czynna od 20 listopada do 31 grudnia


Z życia Towarzystw i Klubów Fotograficznych