piątek, 22 listopad 2024

lat fotografii „Gazety Wyborczej”

Fotografowie „Gazety Wyborczej” codziennie przez 20 lat przyglądali się Polsce, Europie i światu. Pokazywali współczesność na milionach klatek. Jak je uporządkować, jak z tego bogactwa ułożyć opowieść o wolności?
Wystawa w Zachęcie nie ma swojej chronologii. Kuratorzy odrzucili tradycyjny sposób ...

20 lat fotografii „Gazety Wyborczej”

Fotografowie „Gazety Wyborczej” codziennie przez 20 lat przyglądali się Polsce, Europie i światu. Pokazywali współczesność na milionach klatek. Jak je uporządkować, jak z tego bogactwa ułożyć opowieść o wolności?
Wystawa w Zachęcie nie ma swojej chronologii. Kuratorzy odrzucili tradycyjny sposób ekspozycji, nie chcieli, by rocznicowa ekspozycja była tylko popisem sztuki fotografowania. Skupili się na tym, co wspólne dla autorów i czytelników — na doświadczeniu wolności.
Nasza wystawa ma wielu bohaterów. Wśród nich wielcy Polacy: Jerzy Giedroyc, Wisława Szymborska, Andrzej Wajda. A obok: urzędnicy, nauczycielki, rolnicy, feministki, Romowie, bezrobotni, anonimowi przechodnie, czy nietypowe spotkania współobywateli, których Jerzy Gumowski fotografował z lotu ptaka. Jednak głównym bohaterem jest zmiana. Podkreślają to sekwencje fotografii sprzed dwóch dekad kontrastujące z obrazami współczesności. Zmianę rejestrują również amatorzy, także ich prace znalazły się na wystawie. Zdjęcia może niedoskonałe, ale szybkie i szczere. Zawodowcom odebrano wyłączność. Dziś fotografują wszyscy. Dlatego profesjonaliści stawiają sobie pytania o społeczny sens ich zawodu. Jedni odrzucają skostniałe, z pozoru doskonałe formy na rzecz spontaniczności, inni wracają do korzeni sztuki fotografii.
Kolejnym bohaterem wystawy są zbiorowe emocje: wydarzenia polityczne, ekonomiczne, religijne, sportowe. Niekończące się debaty o kształcie polskiej szkoły, reformie służby zdrowia, Kościele, homofobii, lustracji, antysemityzmie. I wreszcie codzienność każdego z nas nieujęta w ramy wydarzeń i dat. Kalejdoskop zaskakujących, dynamicznych sytuacji, w których zawiera się paradoks — polska rzeczywistość dorasta do europejskiej normy. Z wielu zdjęć jakby wyparowała nadwiślańska egzotyka. Transformacja mimo wszystko okazała się sukcesem.
Ale obok istnieje Polska, która prawie się nie zmienia, starość i bieda w 1989 i 2009 roku wyglądają niemal tak samo.
Przełom demokratyczny otworzył przed nami świat. Każdy ma szansę spotkania innych ludzi, przedstawicieli innych kultur, religii, sposobów myślenia. Skorzystali z niej także fotografowie „Gazety” — tancerka flamenco w Sewilli, arabscy imigranci pod Paryżem, sycylijscy rybacy, hipisi z USA, bezdomne dzieci w Petersburgu, król rumuńskich Cyganów, uchodźcy z Kosowa, polskie Boże Narodzenie w Edynburgu — zapis bogactwa i różnorodności świata. Ale w obiektywach fotografów znalazły się też miejsca szczególne: Czeczenia, Palestyna, Afganistan, Irak, kraje afrykańskie i ludzkie życie naznaczone wojną. Na ich tle rewolucje 1989-1990 w Europie Środkowej i Wschodniej wydają się cudem.

kuratorzy wystawy:
Dominique Roynette - dziennikarka, dyrektorka artystyczna francuskich dzienników, współautorka wielu graficznych koncepcji „Gazety”
Piotr Wójcik - fotograf, szef działu foto „Gazety”
Joanna Kinowska - fotograf, kierowniczka działu edukacji Zachęty
Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, pl. Małachowskiego 3, galeria czynna od wtorku do niedzieli w godzinach 12 – 20, wystawa czynna od 12 maja do 12 lipca