piątek, 22 listopad 2024

Muzeum S. Staszica w Pile zaprasza w sobotę 18 października o godz. 11:00 na spotkanie z Henrykiem Kusiem ,,Fotografia - medium nie w pełni elastyczne". 

W dniach 13-31 października 2014 roku na terenie Wielkopolski odbywa się II Wielkopolski Festiwal Fotografii im. Ireneusza Zjeżdżałki. Festiwal zorganizowany przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu jest prezentacją ambitnej fotografii oraz promocją wielkopolskich twórców. Do udziału w imprezie akces partnerstwa zgłosiło szereg instytucji i organizacji pozarządowych z 40 wielkopolskich miast, które na swoim terenie organizują wystawy, spotkania i warsztaty fotograficzne. Festiwal to łącznie ok. 60 imprez. Istotnym elementem Festiwalu jest 16 wystaw fotografii zaprezentowanych w galeriach Poznania. To najbardziej wartościowe projekty fotograficzne, jakie obecnie realizowane są przez wielkopolskich fotografów. Przedstawieni zostaną także artyści o wielkopolskim rodowodzie, obecnie żyjący i pracujący poza granicami kraju. Informacje o tych działaniach WBPiCAK opracowała w formie obszernego, festiwalowego katalogu, który stanowi swoistą inwentaryzację stanu fotografii w Wielkopolsce […] Władysław Nielipiński

Henryk Kuś – dr nauk humanistycznych (Wydział Filozofii KUL JP II na podstawie pracy „Wizja człowieka i kultury w teorii sztuki Josepha Kosutha”), członek Związku Polskich Artystów Fotografików.
Od 1980 zajmuje się krytyką i teorią sztuki. Stypendysta Ministra Kultury i Sztuki w 2002. W 2008 otrzymał grant prowincji Gelderland (Holandia) na realizację wystawy „Młode Pokolenie” (wystawa w Lublinie i Arnhem). W 2013 stypendysta Marszałka Województwa Lubelskiego (wystawa „Simple Passed” – pracownia fotografii Teatru NN w Lublinie). Ostatnio prezentował swoje prace na wystawie „Foto-obiekt” eksponowanej w galeriach: „Propaganda” w Warszawie, 2013; CSW „Elektrownia” w Radomiu, 2013/2014; „Imaginarium” w Łodzi, 2014; BWA w Kielcach, 2014.

„ […] W dokonaniach wielu współczesnych twórców fotografii ucieka prawie wszystko; kształt przedstawień, ostrość, kompozycja. Jest to jakby przypadkowa całkowicie bezcelowość, a jej wynik – obraz – sytuuje się gdzieś pomiędzy intencją jego uzyskania, a satysfakcją z potwierdzenia własnego istnienia poprzez fakt jego pozyskania. Czy jest zatem jedynie zachowaniem ludycznym?
Z całą pewnością nie. Jest tak jak w każdej innej epoce z eksterioryzacją ludzkiej wrażliwości. Narzędziem do jej ujawnienia, jej możliwości, a i dobór środków wypowiedzi wskazuje na stan emocjonalności obecnego pokolenia twórców. Jest to po prostu prawda tego pokolenia uwidoczniona w dziele. Pytanie, czy jest to cała prawda, czy tylko jej część, jest już pytaniem o całkiem innej treści. Brak i nieuznawanie jakichkolwiek kryteriów, które mogłyby stanowić podstawę do oceny tego, co jest sztuką, a tym co już nią nie jest, powoduje również sytuację, którą możemy nazwać „spontanicznym wyznaniem artystycznej wiary”. Wyznaniem, które należy uznać, nad którym należy się pochylić, ale w które nie do końca trzeba wierzyć. Często w naszym środowisku słyszy się, że te czy inne prace są nie na poziomie – zawsze wtedy jawi mi się w głowie wątpliwość, a niby co go ma wyznaczać? Oczywiście jedynie arbitralne preferencje ustanawiającego, oparte najczęściej o absolutyzm władzy sądzenia. Orzekanie, co jest dobre, a co złe, co właściwe, a co nie jest właściwe, co jest, a co nie jest na poziomie, musi mieć zawsze jakieś kryterium rozsądzające, a żywa tkanka kultury nie jest zamkniętym systemem dedukcyjnym, aby mogła je łatwo dostarczyć […]. Rozsądek, jak na początku swojej „Rozprawy o metodzie” mówi Kartezjusz, to rzecz między ludźmi najlepiej rozdzielona, bo każdy uważa, że ma go w wystarczającej ilości, to stosując go do współczesnej aktywności twórczej, można by dojść do wniosku, iż niektórym jest go brak. Faktem jest jednak, że wobec niemożności uzgodnienia kryterium bądź zespołu takich kryteriów, które uznawałyby, iż to jest, a to nie jest dziełem sztuki, należy pozostać, jak się wydaje na najbardziej wygodnym i komfortowym stanowisku, i uznać, że są to zasadniczo rzeczy nierozstrzygalne […]. Tożsamość twórcy jest prawie w pełni tożsama z tym, co jest możliwe do uzyskania na drodze fotograficznego zapisu obrazu. Problem ten stawia pytanie o tożsamość samej fotografii. Nie jest to już problem pretensji fotografii jako medium odnoszącego się do zapisu realnego świata, ten bowiem został rozstrzygnięty na gruncie studiów semiotycznych nad obrazem. Fotografia nieodmiennie jako wytwór wskazuje na siebie samą, a zatem jedynie reprezentuje to, co jest na niej przedstawione. Pytanie tyczy się jakby esencjonalności fotografii; można by je sformułować, ile jest jeszcze fotografii we współczesnej fotografii? […] Parametry tyczące się światła, a nie sposobu jego zapisu, decydują według Wojneckiego o realności medium. Wnoszę, że z tym poglądem trudno się nie zgodzić, inaczej wszyscy ogarnięci szlachetną pasją fotografowania mogą być skazani na oddalenie się od tych pierwotnych definicji płynących z etymologicznego rozumienia tego, czym w swej istocie jest fotografia – zapisem światłem […] ”.

Henryk Kuś, Fotografia – medium nie w pełni elastyczne, fragmenty.

Galeria Muzeum S. Staszica, ul. Browarna 18, Piła 
Spotkanie w ramach II Wielkopolskiego Festiwalu Fotografii im. I. Zjeżdżałki 
w sobotę 18 października o godz. 11:00 
Kurator Galerii: Wojciech Beszterda

 

pila-henryk-kus