sobota, 27 kwiecień 2024

Spis treści

Czytać warto

Zobacz większe!Rozważania o kondycji piśmiennictwa fotograficznego pojawiają się niezbyt często. Zwykle wtedy, gdy w powietrzu wisi jakaś sytuacja kryzysowa. W warunkach normalnych mało kto nad tym się zastanawia, po prostu czyta to, co mu się podoba lub znajdzie na rynku.
Nie brakuje dziś wartościowych książek czy albumów, można się co prawda spierać o obecność polskich fotografów w historii fotografii pisanej przez autorów obcych, ale jeśli sami nie będziemy promować rodzimej twórczości, nikt za nas tego nie zrobi – oni mają dość swoich.
W księgarniach dominują przede wszystkim albumy, pozycje tyleż kosztowne co okazjonalne. Oczywiście, by wydać swój album trzeba mieć spore zaplecze finansowe, a przede wszystkim dorobek twórczy. Powie ktoś – niekoniecznie – za sprawą biznesu internetowego łatwo wydać za stosunkowo niewielkie pieniądze własne albumy – choć oczywiście ich wartość może być wątpliwa. Ale już dla ludzi, którzy przelewają na papier swoje przemyślenia teoretyczne, droga do wydania książki nie jest tak prosta. A i o odbiorcę trudniej.
Podobnie jest na rynku czasopism – niewątpliwie miejsce jest dla wielu, bo przecież w różnorodności siła. Powinny istnieć pisma dla teoretyków, niszowe przecież, przygotowywane przez pasjonatów dla pasjonatów. Ktoś, kto poszukuje wyrafinowanych treści niewątpliwe potrafi dotrzeć do górnej półki w uniwersyteckiej księgarni. Jednak, by móc zagłębić się w tak poważną lekturę, trzeba mieć przygotowany grunt.
W „FOTO” od niespełna 35 lat staramy się właśnie, by takie mocne podstawy wiedzy fotograficznej, w bardzo szerokim zakresie przekazywać naszym Czytelnikom. Od podstaw fotografii, przez technikę i technologię, po prezentację twórczości. Bardzo dobrym przykładem jest materiał przygotowany przez Jarosława Brzezińskiego - zapraszam do jego lektury, a przede wszystkim do obejrzenia zdjęć, które temu tekstowi towarzyszą. Zapraszam też do dyskusji na ten temat – czy naprawdę sprzęt nie ma znaczenia?
Chcemy by „FOTO” było inspirujące dla wszystkich, którzy świadomie sięgają po aparat fotograficzny, którzy, wykształceni przez nasze artykuły, zechcą czytać dysertacje doktorskie. Od czegoś trzeba jednak zacząć – trudno by w szkole podstawowej uczyć matematyki wyższej. Tak więc zacznijmy od pracy w studiu fotograficznym, by potem pójść do ciemni. Dla fanów fotografii cyfrowej te artykuły też nie powinny być obce, bo stanowią podstawę fotograficznych umiejętności.

Zbigniew Włodarski

spis treści