Kamila Sammler „jaCień“ w Starej Galerii ZPAF | |||
|
Zapraszamy na wernisaż wystawy Kamili Sammler w Starej Galerii ZPAF, który odbędzie się w poniedziałek 14 kwietnia 2014 o godz. 19:00. [...] Fotograficzne obrazy Kamili Sammler są atrakcyjne dla miłośnika formy: kompozycje są znakomite, zaś dynamika kadrów zaprasza oko do permanentnej pracy, po to jednakże, by przygotować grunt pod głębszą analizę, bowiem nie dekoracyjność jest jedynym, czy podstawowym elementem zestawu, który autorka opatrzyła znaczącym tytułem Ja - cień. To, co istotnie wyczuwam, to emocje związane mocno z jej osobistym (także uwarunkowanym uprawianą profesją) sposobem przeżywania świata. W istocie mamy do czynienia z teatrem cieni prezentującym serię autoportretów, które poprzez swoje niedopowiedzenie i ulotność tym bardziej intrygują, w sposób oczywisty ilustrując jedną z kluczowych kwestii filozoficznych nawiązujących do rozróżnienia pomiędzy bytem a byciem. Artystka zdaje się zadawać pytanie: kim jesteśmy w swojej cielesności, zagradzając drogę światłu i na chwilę – moment – zaznaczając w świecie widzialnym swoją obecność? Skoro każda chwila umiera, to tym bardziej przemija ulotna wizja cienia, który będąc jawnym dowodem na istnienie swojej przyczyny, w żaden substancjonalny sposób nie daje się ująć jakiejś potwierdzającej formule ontologicznej. Cień jest bowiem tylko przelotnym wrażeniem optycznym, efemerycznym, nietrwałym fantomem w realnym świecie formy i materii. [...] Spośród wielu możliwych interpretacji tego zestawu nasuwa mi się skojarzenie z archetypem szamanki, oddającej się rytuałom, hermetycznym ceremoniałom zaślubin z Ziemią. Następuje utożsamienie z naturą, powrót do jedni; nie jest wszak człowiek niczym innym jak obdarzonym świadomością fragmentem wirującej planety, cząstką kosmosu oglądającego samego siebie, elementem zaprogramowanym już w fazie wielkiego wybuchu. Ziemia w języku polskim to rodzaj żeński. Ta Ziemia jest budulcem naszego ciała. Urodziła nas, ale także, jak mówi chrześcijańska formuła: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. [...] [...] Kamila Sammler potraktowała cień zgoła inaczej. Przypisała cieniowi role w dwóch, zupełnie od siebie niezależnych, obszarach, rozpięła między nimi nić i balansuje na niej w kolejno odkrywanych fotografiach. Pierwszy z tych obszarów dotyczy wizualnie postrzeganej zawartości utworu i nie wykracza poza niego. Podkolorowanie całej fotografii odrealnia ją a podobny odcień cienia i tła powoduje osłabienie wrażenia „obcości" plamy cienia na tle. Owa kolorystyczna nienaturalność sprzyja „oderwaniu" cienia od jego źródła i zbliżeniu z tłem. Podobny kształt cienia i tła, ich dynamika i odpowiedniość, zbliżają i zespalają cień z tłem ostatecznie. Drugi obszar nie dotyczy już tylko treści uchwyconych w kadrze i wzbogacony jest o poczucie istnienia postaci, będącej źródłem cienia i umiejscowionej poza ramami utworu. Artystka nadaje cieniowi swoistą rolę pośrednika i spoiwa pomiędzy postacią spoza kadru a materią, na którą ów cień pada. Kamila Sammler- ukończyła Wydział Aktorski PWST w Krakowie. Oprócz aktorstwa i fotografii pasjonują ją dalekie podróże, joga, nurkowanie, szusowanie. Nieobce są jej arkana biznesu, kulisy produkcji teatralnej. Obdarzona niezwykłą wrażliwością i zdolnością wnikliwej obserwacji rzeczywistości. Nieugięta optymistka, pozytywnie nastawiona do świata i wierząca w ludzi. Kamila Sammler „jaCień"
( 0 Votes ) |