Wystawa zbiorowa w szczecińskiej Galerii FOTART ,,Mistrzowie Mistrza'' | |||
|
Galeria FOTART w Szczecinie zaprasza w piątek 5 września o godz. 18:00 na wernisaż wystawy zbiorowej ,,Mistrzowie Mistrza''. Autorzy wystawy: Zbigniew Wróblewski, Zdzisław Sienkowiec, Janusz Piszczatowski, Zdzisław Pacholski, Mariusz Hermanowicz, Ryszard Dąbrowski. Idea wystawy W imieniu członków sekstetu - Ryszard Dąbrowski, Berlin, styczeń 2014 P. S. Po wybraniu zdjęć do naszej wystawy, skonstatowałem, iż w większości z nich przewija się motyw przemijania i śmierci. I tak Zbyszek Wróblewski pokazuje grupowy portret kilkorga zmarłych kumpli oraz zdjęcia z rozruchów ulicznych w grudniu 1970 roku w Szczecinie, podczas których zginęło 16 osób; Zdzisław Sienkowiec prezentuje zdjęcia Stoczni Szczecińskiej, która po ponad 160 latach istnienia bezpowrotnie zniknęła z mapy miasta; Sławek Piszczatowski epatuje zdjęciami, poddawanych nieubłaganym prawom natury, ciał nagich kobiet, które w niektórych kulturach są alegorią i apoteozą śmierci; Zdzisław Pacholski dał zdjęcie Dorotki, wykonane na rok przed jej tragiczną śmiercią oraz filozoficzną multiplikację czaszek ludzkich. Ja natomiast prezentuję ostatnie zdjęcie wykonane przez człowieka, krótko przed tym, zanim wymarło 90% populacji homo sapiens. Prace te uzmysławiają nam, iż gdzieś tam, za którymś rogiem, czyha na nas, zręcznie posługujący się mieczem Damoklesa oraz niekiedy także i kosą, mistrz nad mistrzami... Zbigniew Wróblewski. Okres mojej młodości przypadał na lata 60-te. Przyświecała mi wtedy zasada „wino, kobiety (tu mniejsza o szczegóły) i śpiew”, a właściwie rock and roll, lub jak to się wtedy mówiło „bigbit”. Pracowałem wtedy jako fotograf na Akademii Medycznej w Szczecinie, a w czasie wolnym od pracy przebywałem w kręgu bywalców kawiarni „Sorrento”. Kilkoro z nich zostało później zawodowymi muzykami, a największą karierę zrobił Henryk Fabian (Sawicki), gitarzysta i wokalista zespołu Czerwono Czarni, który poślubił Katarzynę Sobczyk. Okres tej beztroskiej młodości przerwały tzw. wydarzenia grudniowe w 1970 roku. Strajki i demonstracje uliczne zawładnęły całym wybrzeżem. W Szczecinie zginęło wówczas 16 osób a ponad 100 zostało rannych. Ukrytym pod płaszczem aparatem, aby nie być zlinczowanym przez demonstrantów, lub pobitym przez wojsko i milicję, wykonałem wtedy ponad sto zdjęć. Krążyły one później jako „pirackie” odbitki i dopiero po sierpniu 1980 roku zacząłem podpisywać je własnym imieniem i nazwiskiem. Zarówno te pierwsze, jak i te drugie fotografie, stały się teraz ważnym dokumentem historycznym epoki. Zbigniew Wróblewski, czerwiec 2014 Zbigniew Wróblewski. Chłopcy z Sorrento przed wejściem do kawiarni. Po lewej, od góry do dołu Jarek, Narta †, Kormoran, po prawej, od góry do dołu: Gałus †, Kolbus, Miciak †, Kuśtyk †. Szczecin, 1963
Zbigniew Wróblewski. Barykada na ulicy Mariackiej u wylotu na pl. Hołdu Pruskiego. Szczecin, 18 grudnia 1970 Zdzisław Sienkowiec. Całe moje życie zawodowe, od 1960 do 2001 roku przepracowałem w Stoczni Szczecińskiej. Początkowo jako monter, na koniec jako technolog. Tak się składa, że również wszyscy szczecińscy uczestnicy naszej wystawy pracowali także w tej stoczni: Rysio - ponad 7 lat, Zbyszek - trzy lata a Sławek - ponad rok. Poprzedniczką Stoczni Szczecińskiej była powstała w 1851 roku Firma Früchtenicht & Brock, która w 1857 stała się majątkiem założycielskim Spółki Akcyjnej „Vulkan”. Po drugiej wojnie światowej, po przejęciu przez polskie władze administracyjne zniszczonych pochylni, w 1947 roku, 60 osób rozpoczęło odbudowę stoczni. W latach 70-tych pracowało w niej ponad 12 tysięcy ludzi. Zdzisław Sienkowiec, maj 2014
Zdzisław Sienkowiec. Stocznia Szczecińska - to co zostało. Szczecin, 2014
Janusz ”Sławek” Piszczatowski Dla własnej ulotnej satysfakcji portretuję ludzi oraz otaczającą mnie rzeczywistość. Pierwsze zdjęcie pochodzi z mojej nieukończonej wystawy pt. „Dream”. Miałem wtedy 22 lata i zaczytywałem się psychoanalizą. Jej skróconą wersję, w postaci dziewięciu zdjęć, pokazałem w 1988 r. w ramach Miesiąca Fotografii w Paryżu. Kolejne zdjęcie powstało w latach 90-tych XX wieku w Tunezji. W ramach pracy zawodowej fotografowałem letnią kolekcję dla firmy Magnum-Maloa. U nas był już listopad, wiec polecieliśmy tam, gdzie było ciepło i słonecznie. Janusz Piszczatowski, czerwiec 2014
Zdzisław Pacholski. Latem 1976 roku, po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie, na wiecu popierającym politykę PZPR, bardziej intuicyjnie niż świadomie wykonałem tę fotografię. Wtedy nie wiedziałem jeszcze kim była ta dziewczynka. Miała ona na imię Dorotka i rok później już nie żyła. Rok 1976 był początkiem schyłku komunizmu w Polsce, kilka miesięcy po tych wydarzeniach powstał KOR. Staliśmy wtedy wszyscy na dziejowym rozdrożu, a dziecko to było symbolem, wyrażającym nasze uczucia. Dzisiaj byłaby to niespełna 40 letnia kobieta. W 2008 roku, wierząc, że media pomogą mi w jej odnalezieniu, zwróciłem się z apelem o pomoc w rozwikłaniu jej dziejów. W wyniku tego dowiedziałem się o jej tragicznym losie. Fotografia ta posłużyła także jako źródło inspiracji do audycji radiowej Jolanty Rudnik, która pod tytułem „Dziewczynka z bilbordu” otrzymała nagrodę w konkursie „Prix Italia”. Zdzisław Pacholski, maj 2014 Zdzisław Pacholski. „Quo vadis”. Koszalin, 1976
Zdzisław Pacholski. „Śmierć na łasce czasu”. Bonin, 1977 - 2013
Mariusz Hermanowicz nie wybrał żadnych swoich zdjęć do tej wystawy. Podjęliśmy próbę skontaktowania się z nim. Niestety, wysłany e-mail na adres jego skrzynki internetowej pozostał bez odpowiedzi. Przypuszczalnie, tam gdzie Mariusz teraz przebywa nie ma internetu. Albo odpowiedział nam na swój sposób, a nam brak percepcyjnej metody zrozumienia tego przekazu. Mariusz Hermanowicz. Darłowo, 1979
Ryszard Stanisław Dąbrowski. Pod koniec 2013 fabryka ta została zlikwidowana a jej zabudowania wyburzone. Ryszard Stanisław Dąbrowski. Fabryka Kabli „Załom”. Załom, 1979
Ryszard Stanisław Dąbrowski. Bornholm, 2013
Mistrzowie Mistrza - oryginalna wystawa zbiorowa w szczecińskiej Galerii FOTART
( 0 Votes ) |