piątek, 22 listopad 2024

Canubo Proline 1050 - testNajpierw pojawiły się plecaki Slingshot firmy Lowepro, a potem cała reszta. Plecak wiszący na jednej szelce przesuwany jednym prostym ruchem z pleców na brzuch. Szybki dostęp do sprzętu – bez konieczności żmudnego zdejmowania i nakładania. Dopełnieniem jest dodatkowa komora, zamknięcie przednio-boczne z dodatkowymi zabezpieczeniami, a w środku – jak to w każdej …

Canubo Proline 1050 - test

Najpierw pojawiły się plecaki Slingshot firmy Lowepro, a potem cała reszta. Plecak wiszący na jednej szelce przesuwany jednym prostym ruchem z pleców na brzuch. Szybki dostęp do sprzętu – bez konieczności żmudnego zdejmowania i nakładania. Dopełnieniem jest dodatkowa komora, zamknięcie przednio-boczne z dodatkowymi zabezpieczeniami, a w środku – jak to w każdej torebce – przegródki, kieszonki i tak dalej.

Ciekawe pomysły toreb bardzo szybko znajdują naśladowców. Spora część z nich w swoich projektach wykazuje się jedynie powierzchownym naśladownictwem cech znamiennych wyrobu i pozbawiona jest rozumienia jego istoty, a druga grupa stara się zrozumieć ideę pomysłu i wnieść coś od siebie.
Jaki jest plecaczek Canubo Profiline 1050? Czy pozostaje nieudacznym naśladownictwem, czy wnosi nową jakość?

Wygląd zewnętrzny

Dwie komory: dolna główna, większa, sprzętowa i górna mniejsza na akcesoria. Czasem słyszę określenie – górna komora na rzeczy osobiste, ale chodzi chyba o bardzo małe rzeczy osobiste. Uważam, że jest to też komora sprzętowa, tylko mniejsza. Zresztą – jak się dalej przekonamy – ma to swoje uzasadnienie.
Otwieranie z boku to szybki dostęp do aparatu, gdy plecak wisi z przodu. Otwieranie od czoła to nieco dłuższa operacja, pozwalająca wyjąć sprzęt umieszczony w przegródkach.
Plecak od czoła nie musi być od razu zamykany na zamki błyskawiczne, wystarczą w tym celu dwie klamerki zatrzaskowe. Tak naprawdę nie byłoby źle, gdyby pojawiła się jeszcze trzecia klamerka zatrzaskowa zamykająca plecak z boku. Zatrzaśnięcie klamerki trwa krócej niż zasunięcie zamka błyskawicznego.

Kieszonki w wieku. Od środka od czoła duży organizer, a z boku saszetka. Od zewnątrz od czoła kieszeń z siatkowymi kieszonkami i workiem przeciwdeszczowym oraz brelok na klucze. Na boku, od strony otwartego wieka dodatkowy organizer i kieszonka siatkowa.
Spód komory głównej to pałąk z gumy, do którego da się przytwierdzić rzeczy osobiste – nawet takie schowane w worku przeciwdeszczowym wyjętym z zewnętrznej kieszeni.
Znakomite rozmieszczenie pakownych kieszeni w wieku, od środka i na zewnątrz komory głównej. Dwa organizery, 4 kieszenie siatkowe i spora kieszeń zewnętrzna pomieszczą dużo małych akcesoriów. Ważne, że każde z nich będzie miało swoje miejsce i nie będą się nawzajem obijać. Bardzo cenny pałąk z gumy do mocowania przedmiotów nieforemnych oraz worek chroniący plecak przed deszczem, kurzem i piachem, dodatkowo nadający się do przechowywania rzeczy osobistych pod komorą główną plecaka.

Wnętrze komory głównej

Standardowe przegródki mocowane na rzepach, dostosowujące się do wielkości sprzętu. Nie liczmy jednak na to, że zmieszczą się tam duże obiektywy. Udało mi się zmieścić obiektyw makro 105 mm f/2,8 i 50 mm f/1,8 Nikona i pierścienie pośrednie, a w środku – Nikona D90 z zoomem 18-105 mm z założoną osłoną przeciwsłoneczną. Nie dało się zmieścić lampy błyskowej SB 900, ale do tego jeszcze wrócimy. Pamiętajmy, że cały czas mówimy o małym plecaczku na najpotrzebniejszy sprzęt, a nie o dużej torbie fotoreportera.
Komora górna ma wymiary 10 x 10 x 18,75 cm (szerokość x wysokość x głębokość). Dwa niezależne wieka – jedno od góry, a drugie z boku. Wieko otwierane od czoła (dwusuwakowy zamek, otwierający od prawej lub lewej strony) udostępnia całe wnętrze komory sprzętowej, zaś wieko z boku (też z dwusuwakowym zamkiem) daje do niej wygodny dostęp, gdy plecak wisi od przodu.

Kieszenie

Klapka od czoła ma zamykaną kieszeń zewnętrzną i wewnętrzną, a kolejne kieszenie znajdują się na tylnej ściance komory górnej. To optymalne, zawsze bardzo cenione przez fotografujących wykorzystanie powierzchni bocznych na dodatkowe akcesoria.
Wnętrze komory górnej
Raczej nie przeznaczałbym go na rzeczy osobiste, tylko umieścił w nim lampę błyskową lub długiego zooma 75-300. Idealnie pasują, a komora oferuje z boku oraz od czoła znakomity dostęp. Komora górna, dzięki zachowaniu tej samej głębokości, znakomicie uzupełnia komorę dolną. Można w niej umieścić lampę błyskową lub dłuższego zooma, na przykład Nikkor 70-300 mm f/4,5-5,6 G IF-ED AF-S VR.
Tu uwaga – gdy plecak wisi od przodu, mamy wygodny dostęp do obu komór – górnej i dolnej, i możemy dowolnie dopasować układ suwaków zamków błyskawicznych. Dodatkowe kieszenie na akcesoria są zawsze nie do przecenienia.

Plecy i szelki plecaka

Plecy i regulowana szelka nośna oddychają i są dobrze dopasowane to tułowia. Dodatkowy – regulowany pasek zabezpiecza przed niekontrolowanym osuwaniem się plecaka.
Plecak nosi się bardzo wygodnie, czemu dodatkowo sprzyja niezbyt duże obciążenie. Ciężar samego plecaka to 0,9 kg, zaś z przedstawionym na zdjęciach sprzętem 4,3 kg, co da się jeszcze nosić na jednym ramieniu. Do szelki przytwierdzić można dodatkową saszetkę na telefon komórkowy, karty pamięci i tak dalej. Plecy w plecaku mogłyby być bardziej sztywne ze względu na noszony sprzęt.

Komora dolna główna (szerokość x wysokość x głębokość): 23 x 12,5 x 18,75 cm. Wieko zamykane na zamek błyskawiczny z dwoma suwakami. Zakrywa czoło i bok komory głównej plecaka.
W środku widoczne przegródki, mocowane na rzepach. Dwie z nich wyjąłem, by zmieścić przedstawiony, sprzęt. Widoczna miękka szmatka zabezpieczająca korpus aparatu fotograficznego przed porysowaniem.

Plecak w pozycji transportowej na plecach i otwarty – po przesunięciu ku przodowi. Widać wygodny dostęp do obu komór plecaka.

Komora górna na małe rzeczy osobiste, ale lepiej na lampę błyskową lub długiego zooma. Widać klapkę wejściową od przodu i z boku.

Dodatkowe zabezpieczenie klamerkami zatrzaskowymi czołowej części wieka przed przypadkowym otwarciem.

Kieszeń zewnętrzna z dodatkowymi kieszonkami i workiem przeciwdeszczowym.

Podsumowanie

Uważam, że Canubo Profiline 1050, choć nawiązuje do pomysłu Lowepro Slingshot, to jednak broni się własną innowacyjnością. Widać w tym plecaku konstruktywne myślenie o potrzebach fotografujących. Zostały w nim znakomicie wykonane szelki i plecy, a komory sprzętowe i kieszonki na akcesoria zoptymalizowano, przez co zyskały na funkcjonalności. Worek przeciwdeszczowy zyskał nową, dodatkową funkcję w połączeniu z gumowymi pałąkami w dolnej części plecaka. Brakuje mi tylko trochę większej sztywności pleców, ale w końcu jest to plecak dla małych, lekkich, kompaktowych lustrzanek, a nie sprzętu profesjonalnego.
Mam nadzieję, że znajdzie zasłużone uznanie w świecie fotograficznym.

Jerzy Lech


Plecak do testów udostępniła firma Difox.