sobota, 20 kwiecień 2024

2008-05-fc-001

Fotografia to fotografia. Obraz zapisany światłem, na emulsji światłoczułej, papierze, filmie czy matrycy. Obojętnie. Liczy się efekt końcowy, fotografia, czyli zdjęcie. Niektórzy twierdzą, że wynik pracy fotografa to właśnie zdjęcie. Być może tak jest, to kwestia semantyki i pewnej umowy między ludźmi.

Ogromnej większości odbiorców fotografia cyfrowa kojarzy się ze zdjęciem wykonywanym aparatem cyfrowym albo ze zdjęciem przetworzonym jakimś programem edycyjnym. A fotografia to fotografia. Zawsze na końcu jest zdjęcie. Krzysztof Jurecki w komentarzu do wyników konkursu CYBERFOTO 2008 napisał, ze „przywykliśmy już do obrazu cyfrowego, który praktycznie bez walki zajmuje dotychczasowe terytoria przynależne fotografii analogowej...". To prawda, obraz cyfrowy dominuje w świecie fotografii, nie tylko amatorskiej, a większości odbiorców jest wszystko jedno, jakie jest źródło zdjęcia. Prawdziwe jest też stwierdzenie, iż niektórzy artyści pewnie nigdy nie sięgną po cyfrowy aparat.

Ale gdy spojrzeć choćby na wyniki wspomnianego konkursu, to w oczy rzuca się przede wszystkim zupełnie inne rozumienie pojęcia „fotografia cyfrowa". Tu widać ingerencję fotografa w obraz przy użyciu specjalistycznego oprogramowania, trochę przekombinowane abstrakcje, które mają uprawomocnić naczelne hasło konkursu. Czy to jeszcze fotografia czyli zdjęcie? Wydaje się, że wchodzimy raczej w obszar zarezerwowany dotąd dla twórców interdyscyplinarnych: fotografów, malarzy, performensów. Czy jest tu jeszcze miejsce dla fotografii czyli zdjęcia?

Oczywiście, że tak. Nie jest istotne, jakim narzędziem posługuje się fotograf. W skrajnym przypadku może to być puszka z dziurką (szumnie zwana aparatem otworkowym), z drugiej strony jakikolwiek aparat fotograficzny i bogato wyposażone studio komputerowe. Liczy się efekt końcowy, czyli zdjęcie.

W końcu nawet wybitni fotografowie w latach minionych ingerowali w swoje obrazy, maskując je pod powiększalnikiem. Fotografia to fotografia czyli zdjęcie.

Zbigniew Włodarski