piątek, 19 kwiecień 2024

Spis treści

z-cyklu-PROWINCJA-02_080Wartość każdego przejawu działalności ludzkiej weryfikuje czas. Dotyczy to całego obszaru sztuki, w tym i fotografii.
Historia fotografii potwierdza, że to współczesnym wydawało się prostą dokumentacją, potomni oceniali jako wielkie dzieła, często antycypujące nowe kierunki. Wystarczy ...

z-cyklu-PROWINCJA-02_200Wartość każdego przejawu działalności ludzkiej weryfikuje czas. Dotyczy to całego obszaru sztuki, w tym i fotografii.

Historia fotografii potwierdza, że to współczesnym wydawało się prostą dokumentacją, potomni oceniali jako wielkie dzieła, często antycypujące nowe kierunki. Wystarczy wspomnieć  choćby fotografie E. Atgeta, FSA, M. Cameron, Riss’a i Hainego, A Sandera, R. Capy. Niestety znane są też przykłady, że popularność  fotografa jest bardziej wynikiem jego umiejętności marketingowych niż talentu, co często zmusza go do wejścia na „śliskie” ścieżki  fotografii eksperymentalnej.

z-cyklu-PROWINCJA-03_200Fotografia, dzięki fenomenowi medium, to nie tylko rysowanie światłem, ale przede wszystkim sztuka patrzenia, umiejętność dostrzegania przez artystę tego, czego nie zobaczy zwykły śmiertelnik. Na szczęście w ostatnich latach dwudziestego wieku, istniał w naszym kraju ruch fotografii komentujący tzw.  naszą rzeczywistość. Nie był on oczywiście hołubiony przez oficjalne czynniki, gdyż nie wystawiał jej najlepszego świadectwa. Istniał, choć bardzo rzadko był pokazywany w galeriach, czy na wielkich wystawach promujących fotografię polską poza granicami naszego kraju.

z-cyklu-PROWINCJA-04_200Jednym z przedstawicieli tego nurtu, wyraźnie widocznego na Śląsku i w Zagłębiu, jest artysta fotografik z Sosnowca Zbigniew Podsiadło. Prezentowana wystawa to tylko wycinek jego bogatej twórczości. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Podsiadło, jak wielu fotografów zajmował się, zresztą z dużym powodzeniem, różnymi rodzajami fotografii, choćby aktem i pejzażem. Za swą działalność zdobył liczne laury na wystawach w kraju i za granicą. Cały czas jednak, jakby przy okazji  i tylko dla siebie, fotografował rzeczywistość polskiej prowincji. To nie były prace na wystawy, ale zdjęcia zrobione przez artystę, który po prostu miał taką potrzebę, nie licząc na to, że kiedyś przyniosą z-cyklu-PROWINCJA-06_200mu one uznanie. To właśnie te fotografie z powodzeniem wytrzymały próbę czasu. Patrząc na nie dzisiaj nie dostrzega się patyny czasu. Nie tylko dlatego, że niestety polska prowincja wygląda tak samo jak przed laty. No może na zdjęciu robionym dzisiaj od czasu do czasu pojawiłaby się reklama Coxa-Coli, Mac Donalda, czy przy krawężniku stałby samochód lepszej marki. Natomiast ludzie mają tak samo smutne i zmęczone twarze, podobnie biednie są ubrani, górale pchają pod górę te same wozy wyładowane takimi samymi marnymi plonami, a obejścia chłopskie i uliczki małych miejscowości niczym nie różnią się od tych ze zdjęć Zbigniewa Podsiadło. Te zdjęcia wyglądają tak, jakby były robione wczoraj, różnią się tylko tym od współczesnych, że są nienaganne warsztatowo i że widać  dokładnie ideę, jaka przyświecała artyście podczas pracy. Dobrze się stało, że znalazły należne im miejsce w galerii, że określa się je mianem sztuki.

Andrzej Baturo