piątek, 29 marzec 2024

Spis treści

Zobacz wieksze!
  • Sztuka światła – László Moholy-Nagy
  • Teka „Indywidualności Polskie” Krzysztofa Gierałtowskiego
  • Wystawa Pierre’a i Alexandry Boulat w Petit Palais
  • Historia destrukcji
  • Marín i jego skrywane archiwum
  • L’enfant-la femme - Koniec niewinności - Marek Drohwicz i Ewa Izabela Nowak
  • Kiss, Kiss – Kasia Kifert
  • Ludzie z wybrzeża - Szczecińskie Towarzystwo Fotograficzne
  • The Nature of Photographs Stephena Shore’a, czyli fotografia według fotografa
  • Jerzy Łapiński o błonach i ich obróbce
  • Z cyklu "Przeżyj akt" - Ciało jako symbol i alegoria - Janusz Połom
  • Pin-up - Bitch von Kicz/Joanna Wilińska
Zapraszamy do lektury. FOTO 2/2011 już w sprzedaży!

Świat bez fotografii?

Zobacz większe!

Niedawno oglądałem „Mroczne miasto” – obraz o perypetiach spowodowanych brakiem prądu w Stanach Zjednoczonych, które doświadczyły już bodajże wszystkich możliwych filmowych klęsk. Zastanawiałem się w trakcie, jak wyglądałby świat bez fotografii i jakie medium jest współcześnie najpotężniejsze. Czy istniałyby prasa, jaką znamy od końca XIX wieku, Demotywatory, Dpreview, Nasza-klasa, Facebook, słowem cały Internet, gdyby nie olśnienia Niépce’a i Daguerre’a? Czy Hugh Hefner ożeniłby się trzeci raz, Pirelli bawiłby się w kalendarze, Sydney Lumet nakręciłby „Dwunastu gniewnych ludzi”, a Piotr Grzybowski zarobiłby w „Super Expressie” 10 tysięcy, gdyby nie fotografia?

To ona jest najpotężniejszym środkiem przekazu informacji, obojętnie przy tym jaka: zamrożona czy ruchoma, bo film to przecież pojedyncze kadry złożone w poruszającą się całość. I w dodatku potrafi być „oldschoolowo unplugged”, czyli obejść się bez prądu.

Bez fotografii większość z nas traktowałaby Internet jako wygodną encyklopedię, Pirelli miałby tyle wspólnego z Lagerfeldem co fabryka konserw z Formułą 1, Lumet zajmowałby się techniką radiolokacyjną, a Grzybowski musiałby w 1/150 sekundy namalować obraz Jakubowskiej w papilotach patrząc przez lornetkę.

I my tę fotografię, drogi Czytelniku tworzymy: Ty, my, on, ona, oni. Wszyscy, którzy aparat wykorzystują twórczo, parafrazując Man Ray’a, pytając „dlaczego” i ci, którzy zadając pytanie „jak”, zwracają uwagę przede wszystkim na aspekt techniczny fotografii.
Każdy z zadających pytanie o fotografię jest fotografii potrzebny. I obojętnie na jakim poziomie zaawansowania się znajduje. Gdyby nie amatorzy z początków XX-wieku i idąca w parze kodakowska technika, fotografia wyglądałaby tak jak my, kiedy Księżyc poruszałby się wokół Ziemi 100 kilometrów dalej. Czyli: inaczej. I na pewno gorzej.

Dlatego FOTO było i pozostanie magazynem dla wszystkich wbrew obiegowej opinii, że „jeśli coś jest dla wszystkich jest dla nikogo”. Wierzymy bowiem w to, że każdy z nas fotografujących, piszących o fotografii, dyskutujących o niej i przyglądających się jej powinien pozostać sobie bliskim. Życzymy sobie, by stało się to truizmem.
Zachęcamy tym samym do czytania naszego wspólnego magazynu, komentowania artykułów na forum www.foto.com.pl, dodawania swoich zdjęć na www.fotologer.pl, przesyłania propozycji publikacji na e-mail Redakcji oraz brania udziału w konkursach i akcjach, jakie wspólnie organizujemy.

Tworzymy to wszystko dla Was i dla fotografii. I choć już minął miesiąc od Sylwestra, odpalimy dla Was parę fajerwerków. Już niedługo. Instalujemy właśnie lont.

Paweł Staszak
Redaktor prowadzący

Spis treści